W innym obliczu

Lexus powraca do świata supersamochodów – i robi to w duchu współczesności. Kilka lat temu Toyota potwierdziła, że następca legendarnego LFA nie będzie już benzynowym potworem, lecz autem elektrycznym. Pierwszy prototyp zaprezentowano jeszcze w 2021 roku, a teraz w Japonii pokazano nową wersję – obok modeli Toyota GR GT i GR GT3. Nowość zachowała charakterystyczne linie sierpniowego Lexus Sport Concept, ale zyskała dopracowany design i więcej szczegółów technicznych.

Pod względem wymiarów samochód wpisuje się w kanon klasycznych supersamochodów: długość 4690 mm, szerokość 2040 mm, wysokość zaledwie 1195 mm, a rozstaw osi wynosi 2725 mm. Dwumiejscowe wnętrze utrzymano w minimalistycznym stylu, całkowicie podporządkowanym kierowcy. Kompaktowa kierownica w formie steru oraz ergonomiczne rozmieszczenie przełączników mają zapewnić maksymalną kontrolę i intuicyjną obsługę.

Podwozie wykonano z aluminium, wykorzystując platformę z modeli GR GT i GR GT3. Teoretycznie Lexus mógłby sięgnąć po silnik V8 biturbo znany z nowych sportowych Toyot, jednak inżynierowie postawili na napęd elektryczny. To odważna decyzja, zwłaszcza w czasie spadku zainteresowania mocnymi elektrykami, ale według twórców nowy układ napędowy gwarantuje nisko położony środek ciężkości i wyjątkową precyzję prowadzenia.

Szczegóły techniczne Lexus wciąż utrzymuje w tajemnicy, lecz wiadomo, że auto wyróżnia się lekką i sztywną aluminiową konstrukcją oraz imponującą aerodynamiką. Zmiana nazwy z Sport Concept na LFA sugeruje, że marka rzeczywiście przygotowuje pełnoprawnego następcę kultowego supersamochodu. Kiedy pojawi się na drogach – pozostaje największą tajemnicą projektu.