Ślicznotka nie dla nas

Volvo odświeża S90: drugi lifting w dziesięć lat. W obliczu zmiany strategii elektryfikacji, Volvo stara się przedłużyć życie swoich modeli spalinowych. Najnowszym przykładem jest flagowy sedan Volvo S90, który w tym roku kończy dziesięć lat. Producent zdecydował się na gruntowny lifting – drugi w historii modelu – obejmujący zarówno stylistykę, jak i elementy techniczne.

Zmodernizowany S90 otrzymał węższe reflektory, nowy zderzak przedni oraz atrapę chłodnicy z ukośnym wzorem, nawiązującym do firmowego logo. Zmieniono również maskę i przednie błotniki. Z tyłu pojawiły się mniejsze lampy, a miejsce na tablicę rejestracyjną przeniesiono z zderzaka na pokrywę bagażnika, co oznacza nowe panele nadwozia.

W kabinie pojawił się nowoczesny system multimedialny z ekranem powiększonym do 11,2 cala, nowym interfejsem i możliwością aktualizacji online. Przeprojektowano deskę rozdzielczą i nawiewy, zastosowano lepsze materiały wykończeniowe i zwiększono wygłuszenie wnętrza. Adaptacyjne zawieszenie, wcześniej opcjonalne, teraz wchodzi w skład wyposażenia standardowego.

Mimo zmian, model nie trafi już na rynki Europy i Ameryki Północnej – tam sprzedaż S90 zostanie wkrótce zakończona. Głównym rynkiem pozostają Chiny, gdzie produkcja modelu została przeniesiona już w 2017 roku. W ofercie znajdą się warianty B5 (250 KM, napęd na przód) i T8 (455 KM, napęd na cztery koła, zasięg do 80 km na prądzie). Sprzedaż w Chinach ruszy latem.