N zamiast E

Podczas Festiwalu Prędkości w Goodwood Honda zaprezentowała elektryczny koncept Super EV, który od razu okrzyknięto następcą stylowego, lecz rynkowo nieudanego modelu Honda e. Jednak wersja produkcyjna okazała się znacznie prostsza — to Honda N-One e:, elektryczna odmiana kei-cara N-One, obecnego na rynku japońskim od 2020 roku. Mimo świeżej nazwy, model bazuje na dobrze znanej benzynowej konstrukcji.

Z zewnątrz nowy wariant wyróżnia się przeprojektowanymi zderzakami, okrągłymi reflektorami, nową maską oraz klapą bagażnika. Tylna tablica rejestracyjna została przesunięta niżej. W kabinie znajdziemy inny zestaw wskaźników, kierownicę i deskę rozdzielczą, a Honda chwali się również zastosowaniem materiałów z recyklingu — zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz.

Szczegóły techniczne modelu N-One e: nie zostały jeszcze ujawnione, ale wiadomo, że zasięg przekracza 270 km według normy WLTC. Możliwe, że wykorzystano te same komponenty co w pokrewnym modelu N-Van e:, który ma silnik elektryczny o mocy 53 lub 64 KM i akumulator o pojemności 29,6 kWh. Przedsprzedaż w Japonii rusza 1 sierpnia, a oficjalna premiera rynkowa zaplanowana jest na jesień.

Choć benzynowa wersja N-One dostępna jest wyłącznie w Japonii, pokazanie konceptu w Wielkiej Brytanii może sugerować, że Honda rozważa wprowadzenie elektrycznej wersji na rynek europejski. Możliwe, że europejska specyfikacja będzie różnić się wyposażeniem i osiągami. Honda stawia na praktyczność i ekologię, licząc na to, że format kei-cara zyska drugą szansę.