Kolejny pozer

Na salonie samochodowym IAA w Monachium zadebiutował nowy elektryczny SUV Mercedes-Benz GLC with EQ Technology — bezpośredni rywal BMW iX3 i faktyczny następca nieudanego EQC, który został wycofany z produkcji w 2023 roku. W przeciwieństwie do swojego poprzednika, nowy model otrzymał oznaczenie GLC i został zbudowany na nowoczesnej platformie MB.EA z architekturą 800-woltową, co od razu plasuje go w gronie najbardziej zaawansowanych technologicznie konstrukcji marki.

SUV wyraźnie urósł: długość nadwozia to 4,85 m, a rozstaw osi sięga niemal trzech metrów — więcej niż w „zwykłym” GLC. Technicznie mamy tu klasyczny układ zawieszenia, pneumatyczny system Airmatic oraz opcję skrętnej tylnej osi. Wszystko to ma zapewnić komfort na poziomie Klasy S nawet na dużych kołach. Pierwszy na rynek trafi GLC 400 4Matic z dwoma silnikami elektrycznymi o łącznej mocy 489 KM, przyspieszeniem do „setki” w 4,3 sekundy i możliwością holowania przyczepy o masie do 2,4 tony.

Samochód wyposażono w baterię o pojemności 94 kWh, która zapewnia do 713 km zasięgu wg cyklu WLTP. Szybkie ładowanie o mocy 330 kW pozwala w 10 minut uzupełnić energię na 300 km, a system rekuperacji do 300 kW niemal całkowicie zastępuje tradycyjne hamulce. We wnętrzu uwagę przyciąga opcjonalny ekran MBUX Hyperscreen o przekątnej 39,1 cala — największy w historii Mercedesa, a w standardzie oferowane są trzy wyświetlacze pod wspólną taflą szkła.

Multimedialny system MB.OS zintegrowany ze sztuczną inteligencją Google i Microsoft obsługuje aplikacje firm trzecich, a autopilot MB.Drive korzysta z kamer, radarów i czujników ultradźwiękowych, choć pozbawiony jest lidaru. Wśród opcji znajdziemy oświetlenie z tysiącem diod, nagłośnienie Burmester 4D oraz certyfikowane wnętrze Vegan-Interior, wolne od materiałów pochodzenia zwierzęcego. Produkcja ruszy w Bremie, a sprzedaż rozpocznie się w 2026 roku. W późniejszym czasie pojawią się prostsze wersje oraz usportowiona odmiana AMG.