Kolej na Sportback

Audi zaprezentowało nową generację modelu Q3 Sportback – coupé-SUV-a, który po raz pierwszy pojawił się w 2019 roku. Mimo spadku zainteresowania takim formatem, marka zdecydowała się utrzymać w ofercie wersję Sportback, stawiając na styl i młodszą klientelę. Główne różnice to opadająca linia dachu, obniżona o 29 mm, zmieniony kształt piątych drzwi i spojlera oraz brak relingów dachowych. Charakterystyczna optyka LED i ogólna architektura nadwozia pozostały zgodne z klasycznym Q3.

We wnętrzu nie ma zmian względem bazowego modelu: przed kierowcą znajduje się cyfrowy zestaw wskaźników i system multimedialny na Android Automotive z ekranami 11,9 i 12,8 cala. Zniknął fizyczny panel klimatyzacji, a sterowanie skrzynią biegów przeniesiono na dźwignię przy kierownicy. Wśród opcji znajdują się wyświetlacz head-up, nagłośnienie Sonos oraz podwójne szyby przednich drzwi. Bagażnik zachował pojemność 488–575 litrów, lecz po złożeniu oparć tylnych siedzeń Sportback przegrywa ze standardowym Q3 (1289 wobec 1386 litrów).

Pod względem technicznym również nie ma niespodzianek: wszystkie wersje otrzymały 7-biegową skrzynię S tronic. Podstawowa gama obejmuje jednostkę 1.5 TFSI (150 KM) oraz diesla 2.0 TDI (150 KM), a mocniejsze silniki 2.0 TFSI są standardowo połączone z napędem quattro (204 i 265 KM). Na szczycie gamy znalazła się hybryda plug-in e-Hybrid o mocy 272 KM, z akumulatorem 19,7 kWh, pozwalającym na przejechanie do 118 km w trybie elektrycznym.

Sprzedaż w Europie ruszy w listopadzie: cena minimalna w Niemczech wyniesie 46 450 euro — o 1850 więcej niż klasyczny Q3. Za wersję hybrydową trzeba będzie zapłacić co najmniej 51 150 euro. Produkcja odbywa się na Węgrzech, w Győr, a część zestawów montażowych trafi do zakładu w Ingolstadt. Audi utrzymało Sportbacka w ofercie nie z myślą o rekordach sprzedaży, lecz o wizerunku — a w tym segmencie styl wciąż odgrywa kluczową rolę.