Chińska szóstka

Zelektryfikowany liftback Mazda 6e oficjalnie wchodzi na rynek europejski, zastępując tradycyjną Mazdę 6. Nowość zadebiutowała na salonie samochodowym w Brukseli i stanowi dostosowaną wersję chińskiego Shenlan SL03 od firmy Changan. Pomimo udziału japońskich inżynierów w dopracowaniu właściwości jezdnych i projektu, model technicznie w pełni odpowiada chińskiemu oryginałowi.

Dla Europy Mazda 6e jest dostępna wyłącznie w wersji elektrycznej z napędem na tylne koła. Klienci mogą wybierać spośród dwóch wariantów: Standard Range z akumulatorem o pojemności 68,8 kWh, zasięgiem 479 km i silnikiem o mocy 258 KM, a także Long Range z baterią 80 kWh, zasięgiem 552 km, lecz obniżoną mocą do 245 KM. Przyspieszenie do 100 km/h w obu wersjach wynosi odpowiednio 7,6 i 7,8 sekundy.

Maksymalna prędkość nowego modelu jest ograniczona do 175 km/h, a zdolność holowania wynosi do 1500 kg. Jednak możliwości ładowania różnią się w zależności od wersji: Standard Range obsługuje szybkie ładowanie do 200 kW, podczas gdy Long Range – tylko do 95 kW. Ciekawostką jest fakt, że według europejskiej metodologii pojemność bagażnika wynosi jedynie 330 litrów, co jest znacznie mniej niż w chińskiej specyfikacji.

Dostawy Mazdy 6e do Europy rozpoczną się latem, a cena początkowa wyniesie około 45 tysięcy euro. Dla porównania, wycofywana benzynowa Mazda 6 w Niemczech kosztuje od 39 600 euro, ale jej sprzedaż dobiega końca, a produkcja w Japonii zostanie zakończona jeszcze w tym roku. Tym samym Mazda 6e wyznacza nowy etap dla marki, oferując Europejczykom nowoczesny pojazd elektryczny z charakterystycznym japońskim stylem.